Zagłębie Sosnowiec zremisowało trzeci kolejny mecz. Sosnowiczanie prowadzili z Górnikiem Zabrze od 17. minuty po golu Vamary Sanogo. Wyrównał w 85. minucie Igor Angulo. Nasz zespół awansował na 13. miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy.
Po raz drugi z rzędu piłkarze Zagłębia stracili na Stadionie Ludowym dwa punkty w końcówce spotkania. Śląsk Wrocław strzelił wyrównująca bramkę w 90. minucie, Górnik Zabrze uratował jeden punkt w Sosnowcu na 5 minut przed upływem regulaminowego czasu gry. Niestety, tak ważne w kontekście walki o utrzymanie punkty po raz kolejny uciekły nam w ostatnich minutach spotkania. Obyśmy na koniec sezonu nie ponieśli za to surowej ceny.
Wyniki innych spotkań w tej kolejce tak się ułożyły, że Zagłębie w przypadku zwycięstwa mogło awansować nawet na 10. miejsce w tabeli i wyprzedzić Górnika Zabrze, Wisłę Płock, Arkę Gdynia i Śląsk Wrocław. Przez większość meczu wydawało się, że tak właśnie będzie, ale strata bramki w 85. minucie sprawiła, że Zagłębiu udało się wyprzedzić różnicą bramek tylko drużynę z Wrocławia i awansowaliśmy zaledwie o jedną pozycję w tabeli.
Trener Dariusz Dudek dokonał dwóch zmian w wyjściowej jedenastce w porównaniu do meczu z Arką Gdynia. Poza meczową osiemnastką znalazł się Sebastian Milewski, a na ławkę rezerwowych powędrował Adam Banasiak. Na lewej stronie obrony zastąpił go debiutujący w Zagłębiu Patrik Mraz, który tym samym stał się już czwartym piłkarzem wystawionym w tym sezonie na tej pozycji (oprócz tej dwójki byli jeszcze Nuno Malheiro i Tymoteusz Puchacz). Do środka pola wrócił za to Adam Kokoszka, który nie pokazał się na boisku w dwóch poprzednich spotkaniach.
W przeciwieństwie do dwóch poprzednich meczów z udziałem Zagłębia, tym razem nie było aż tylu emocji, pięknych goli czy zwrotów akcji. Pierwsze minuty obfitowały w żółte kartki (aż trzy w ciągu 11 minut), a w pierwszym kwadransie gry tylko jedna akcja była godna odnotowania. Prawą stroną boiska przedarł się Jesus Jimenez, wycofał piłkę na środek pola karnego na 12 metr do Kamila Zapolnika, który odegrał na 5. metr do Igora Angulo, a ten trafił w słupek.
Drugi kwadrans rozpoczął się za to od bramki dla sosnowiczan. Aut na wysokości pola karnego Zagłębia mieli goście, ale szybko stracili piłkę. Tomasz Nowak świetnym podaniem uruchomił Vamarę Sanogo, a Francuz w sytuacji sam na sam strzelił lewą nogą obok Tomasza Loski. Dla naszego napastnika był to już piąty gol w tym sezonie. Dla niego zdobywanie goli w Lotto Ekstraklasie jest łatwiejsze niż w I lidze. W poprzednim sezonie na piątego gola czekał aż 22 mecze, przed dwoma laty 14 spotkań, a na najwyższym szczeblu zaledwie siedem występów wystarczyło mu do zdobycia pięciu goli.
W 41. minucie sędzia Mariusz Złotek podyktował rzut karny za faul Daniego Suareza na Vamarze Sanogo. Francuski napastnik razem z Tomaszem Nowakiem dyskutowali na temat tego, kto podejdzie do piłki ustawionej na "wapnie". Miał to zrobić kapitan sosnowiczan, ale nie dostał takiej możliwości, bo sędzia Mariusz Złotek po konsultacji z VAR podbiegł do monitora i po analizie odwołał "jedenastkę", uznając, że Hiszpan nie dopuścił się przewinienia.
Po przerwie Zagłębie dobrze zagrało jedynie w pierwszym kwadransie. Właśnie wtedy mieliśmy co najmniej dwie dobre okazje do podwyższenia prowadzenia. W 47. minucie po podaniu Michaela Heinlotha pod poprzeczkę uderzył Tomasz Nowak, a efektowną paradą popisał się Tomasz Loska. 10 minut później Tomasz Nowak i Konrad Wrzesiński wymienili podania po prawej stronie boiska. Wrzesiński zagrał na 12. metr do Szymona Pawłowskiego, który skiksował przy próbie strzału, a stojący kilka metrów po lewej stronie Žarko Udovičić uderzył nad poprzeczką. W międzyczasie piłka znalazła się w bramce gości, ale gol nie został uznany, bo na spalonym znajdował się Konrad Wrzesiński.
Piłkarze z Zabrza pierwszy celny strzał w meczu oddali dopiero w 59. minucie. Uderzał Jesus Jimenez, a piłkę złapał Dawid Kudła. Groźnie zrobiło się w 72. minucie, gdy po stracie piłki przez Tomasza Nowaka Górnik ruszył z kontrą i golkiper sosnowiczan musiał poradzić sobie ze strzałem Igora Angulo.
Niestety, nasz bramkarz w 85. minucie nie był w stanie zrobić nic, gdy po dośrodkowaniu Adama Wolniewicza z prawego skrzydła piłkarz rodem z Kraju Basków wygrał powietrzną walkę z Adamem Kokoszką i wpakował piłkę głową do siatki. Wcześniej spory błąd przy prawej linii bocznej popełnili Adam Kokoszka i Mateusz Cichocki. Obaj mogli przejąć futbolówkę, ale pozostała ona w posiadaniu zabrzan, co w konsekwencji doprowadziło do strzelenia przez nich bramki.
Sosnowiczanie pozostają bez zwycięstwa w pięciu kolejnych spotkaniach. Czy przełamiemy się za tydzień w Kielcach

Zagłębie Sosnowiec - Górnik Zabrze 1:1 (1:0)
1:0 Vamara Sanogo 17'
1:1 Igor Angulo 85'
Zagłębie: 1. Dawid Kudła - 17. Michael Heinloth, 16. Mateusz Cichocki, 25. Piotr Polczak, 2. Patrik Mráz - 77. Konrad Wrzesiński, 3. Adam Kokoszka, 6. Tomasz Nowak (81, 72. Dejan Vokič), 8. Szymon Pawłowski, 22. Žarko Udovičić (84, 9. Junior Torunarigha) - 27. Vamara Sanogo (74, 42. Alexandre Cristóvão).
Górnik: 1. Tomasz Loska - 2. Przemysław Wiśniewski (70, 3. Adam Wolniewicz), 15. Dani Suárez, 5. Paweł Bochniewicz, 14. Michał Koj - 9. Jesús Jiménez (81, 21. Daniel Smuga), 22. Szymon Matuszek, 28. Maciej Ambrosiewicz, 45. Adam Ryczkowski (61, 8. Konrad Nowak) - 19. Kamil Zapolnik, 17. Igor Angulo.